2019, please be nice to me!

Od kilku lat robię zarówno postanowienia noworoczne, jak i podsumowania. Jak dla mnie, nie ma lepszej formy motywacji, niż cele spisane punkt po punkcie. Tak samo było również na początku 2018 roku, a teraz, kiedy powitaliśmy 2019 rok, wiem, że poprzedni był niesamowity i osiągnęłam nawet więcej niż planowałam. Dlatego mam teraz podwójne wyzwanie, by rok który się rozpoczął nie był gorszy. Oczywiście, jak to bywa, plan był planem, a wiele rzeczy przyniosło samo życie. I to takich, których nie byłam w stanie zaplanować.  Co najważniejsze - rzeczy piękniejszych, niż mogłam sobie wymarzyć.

Rok 2018 rozpoczęliśmy w cudownym miejscu w Zakopanem. Mowa oczywiście o Villi 11. Były narty, spacery w rakach i cudowne górskie, zimowe widoki. W kwietniu postanowiłam wziąć udział w biegu na 10km w Warszawie i dzięki temu spędziliśmy cudowny weekend w naszej pięknej stolicy. Pogoda była wyśmienita, więc zwiedzanie na rowerach wydało się najlepszą opcją.
Jednym z postanowień było również odwiedzenie europejskiej stolicy, a w konsekwencji niespodziewanie udało się zwiedzić nawet dwie. W lipcu odwiedziliśmy Berlin, zaś październik przyszło nam powitać na Lazurowym Wybrzeżu, skąd udaliśmy się prosto do Paryża.
Od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem oddania włosów na perukę i wiosna okazała się najlepszym czasem na zmiany. 10 kwietnia pozbyłam się 25cm włosów na rzecz fundacji Rak'n'Roll.
Lato zaś, wyjątkowo upalne w tym roku obfitowało w spacery, przejażdżki rowerowe i spotkania na świeżym powietrzu.
Końcówka roku natomiast, to już czas pięknego oczekiwania na nasz mały cud. Grudzień był zatem magiczny nie tylko ze względu na święta, ale przede wszystkim z powodu pojawienia się nowego członka naszej rodziny.

2019, życzę sobie, abyś przyniósł mi równie wiele niezapomnianych przygód.
Życzę każdemu, by wyznaczał sobie cele, które sprawiają, że życie staje się jeszcze bardziej fascynującą drogą, że czeka się z niecierpliwością na każdy dzień i wspomina kolejny miesiąc. Świat i jego podwoje dla każdego są tak samo otwarte, więc warto mieć otwarty umysł i serce, aby czerpać pełnymi garściami. Za punkt honoru trzeba obrać sobie dewizę,by nie zazdrościć, ale samemu kierować tak swoim życiem, by inni patrzyli na nas z podziwem. Trzeba żyć po prostu każdego dnia bardziej i bardziej, by za 12 miesięcy zabrakło tchu wspominając swój rok.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Oh!Mania © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka