Za co pokochałam oleje


Bez wątpienia uważam, iż wszystko to, co pochodzi z natury i jest przeznaczone do użytku człowieka musi być dobre. Staram się więc każdego dnia korzystać z tych dóbr i dlatego w moim codziennym życiu od pewnego czasu królują oleje.
Zaczęło się niewinnie od oleju kokosowego, który zawitał w kuchni, a następnie czytając coraz to lepsze opinie o właściwościach innych olejów zainwestowałam również w te kosmetyczne, kończąc na mieszankach różnych olejów w postaci serum czy olejku do demakijażu.


OLEJ KOKOSOWY
Jak już wspomniałam świetnie sprawdza się w kuchni, ponieważ nie traci swoich właściwości podczas podgrzewania, a więc jest zdrowym tłuszczem do smażenia lub może być zamiennikiem zwykłego oleju w cieście. Doskonale wpływa na podnoszenie odporności organizmu, gdyż wykazuje działanie bakteriobójcze, wirusobójcze i grzybobójcze. Olej kokosowy jest również prawdziwą "bombą" witaminową. Zawsze posiadam także drugie opakowanie w łazience, gdyż olej ten ma również silne właściwości nawilżające. Najczęściej wykorzystuję go w zastępstwie balsamu lub rozpuszczam niewielką ilość w wodzie do kąpieli. Ciało jest wówczas bardzo dobrze nawilżone i dodatkowo obłędnie pachnie.


OLEJ LNIANY
Olej lniany w przeciwieństwie do kokosowego traci swoje właściwości podczas podgrzewania, dlatego nadaje się jedynie na zimno. W kuchni doskonale sprawdza się do skropienia sałat czy po prostu do samodzielnego picia. Co jakiś czas robię sobie taką kurację, polegającą na wypiciu dwóch łyżek stołowych oleju na dzień. Wspomaga on bowiem profilaktykę oraz leczenie chorób układu krążenia, pomaga przy chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy oraz przewlekłych stanów zapalnych jelit, łagodzi chroniczne zaparcia, ale przede wszystkim przyspiesza regenerację naskórka i skóry właściwej oraz poprawia ogólną kondycję organizmu i samopoczucie. Jedynym minusem oleju lnianego jest krótka przydatność do spożycia po otwarciu (1 miesiąc), dlatego aby maksymalnie wykorzystać otwartą butelkę stosuję go do olejowania włosów.



OLEJ Z CZARNUSZKI
Olej z czarnuszki to genialne odkrycie mojej siostry w ostatnim czasie. Właściwie to zaczęła go używać z polecenia kosmetyczki, a ja skuszona jej opinią również zakupiłam swoją buteleczkę. Jego działanie jest widoczne gołym i pokrywa się z ocenami, które można znaleźć na forach. Stosuję go głównie na twarz oraz na ramiona. Lista jego właściwości jest bardzo długa, ale co najważniejsze, świetnie radzi sobie z przesuszeniami na skórze, cera jest rozjaśniona i gładka. Warto zaznaczyć, że ma również właściwości przeciwhistaminowe, a także chroni przed poparzeniami słonecznymi i przyspiesza gojenie się ran. 

OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Oh!Mania © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka